Mielona wołowina po kenijsku

Przemo przywiózł dziś z zakupów organiczną, ekologiczmą, odtłuszczoną wołowinę i powiedział "ugotuj z tego coś dobrego" :) Jak w naszym domu pojawia się mięso mielone i nie pada hasło "spaghetti" to jest to dla mnie znak, że muszę się postarać bardziej niż zawsze. Trudno podejmować wyzwania gdy czas goni, ale na szczęście przypomniałam sobie o książce "Łatwe i szybkie sposoby na mięso mielone" i to właśnie było to, czego dziś potrzebowałam. Książka pochodzi z serii "Przepisy kulinarne z całego świata" i za jej pomocą przenieśliśmy się do Kenii :)

To tradycyjne kenijskie danie jest teoretycznie prostotą samą w sobie, bo to zaledwie kilka składników lądujących na jednej patelni. W praktyce moje "łatwe i szybkie" przypominało jednak pracę kopciuszka ! Okazało się, że skończył nam się mrożony groszek i ... aby zrealizować cel ... musiałam go wybierać z mieszanki warzywnej ;) Tego punktu jednak nie polecam naśladować, ale jedno jest pewne ... nikt mi nie zarzuci, że się dziś nie postarałam ;)






SKŁADNIKI:
Mielona wołowina - 750g 
Mrożony groszek zielony - 150 g 
Marchew - 250 g 
Cebula - 1 szt (duża)
Czosnek - 1 ząbek (wrzuciłam 4 ;)) 
Olej rzepakowy - 1 łyżka
Pomidory w puszce 400g  - 1 szt. (lub 325 g świeżych + 150 ml soku pomidorowego)
Natka pietruszki - średni pęczek
Papryka - 1 łyżeczka (użyłam ostrej)
Pieprz kajeński - szczypta (ja oczywiście dodałam dużo więcej) 
Oregano suszone - 1 łyżeczka
Sól, pieprz - do smaku





WYKONANIE:


1. W małym rondelku gotujemy lekko osoloną wodę, wrzucamy zamrożony groszek i gotujemy 3 minuty. Groszek odcedzamy i wrzucamy na chwilę do miseczki z lodowatą wodą lub przepłukujemy na sitku (też lodowatą wodą). Ten sprytny zabieg sprawi, że zatrzymamy nie tylko proces gotowania, ale i piękny zielony kolor. Po kilku chwilach w zimnej kąpieli znowu odcedzamy i odkładamy na bok.


2. Obieramy marchewkę i kroimy w plasterki lub szatkujemy w specjalnej maszynce (ja tak zrobiłam, dzięki temu miała ładny karbowany kształt). Obieramy cebulę i czosnek, wszystko drobno kroimy (jeśli ktoś płacze przy cebuli tak bardzo jak ja to wołamy do pomocy męża, ewentualnie delikatnie blendujemy).


3. Na dużej i głębokiej patelni (ja użyłam teflonowego woka) rozgrzewamy oliwę i wrzucamy cebulę z czosnkiem, podsmażamy 5 minut, aż zmiękną i nabiorą złotego koloru. Wrzucamy marchewkę i dusimy kolejne 10 minut.


4. Dorzucamy mięso mielone i dobrze mieszamy, dusimy wszystko około 10 - 15 minut, aż mięso zbrązowieje. Doprawiamy wszystkimi ziołami i dorzucamy pomidory z puszki, dusimy kolejne 10-15 minut (gdyby ktoś chciał użyć świeżych pomidorów, należy je obrać, pokroić w kostkę i dorzucić na patelnię wraz z sokiem pomidorowym).


5. Gdy sos będzie gęsty, marchewka miękka i mięso dobrze wysmażone, wrzucamy ugotowany wcześniej groszek i dusimy kolejne 3-4 minuty. 


6. Posypujemy natką pietruszki i serwujemy. Kenijczycy podobno jedzą to jako kompletne danie i według autorów powinno wystarczyć na 4 porcje, ja podałam z brązowym ryżem, więc porcji było dużo więcej. 


Słodycz marchewki fajnie komponuje się z palącym pieprzem kajeńskim. Pychota! 


Autorzy podają również wartości odżywcze, więc je z radością przepisuję (zakładając, że 1 porcja to 1/4 woka): 
Kalorie: 437 
Proteiny: 46g
Tłuszcz: 21g
Węglowodany: 16g

Przepis pochodzi z książki "Recipes from around the world. Quick & easy ways with mince".  (Kenyan pan-cooked mince)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz