Muffiny świąteczne II (piernikowe z węgierkową niespodzianką)

Przedświątecznych fantazji muffinowych ciąg dalszy! Jako, że poprzednie muffiny z makiem i skórkami cytrusowymi przyniosły tyle radości, od razu zabrałam się za kolejne. Boże Narodzenie to nie tylko makowce, ale i pierniki, cudnie pachnące przyprawami korzennymi i z powidłami z węgierek, oczywiście tymi robionymi przez babcię ...  
Powideł sama nie robię (jeszcze ;)), zatem użyłam gotowych (uwielbiam te z Łowicza) i wymyśliłam sobie, że będą one małą niespodzianką w tej piernikowej wersji :) 



SKŁADNIKI:
Mąka pszenna pełnoziarnista – 125 g
Mąka pszenna – 125 g
Cukier (najlepiej brązowy) – 120 g
Proszek do pieczenia – 2,5 łyżeczki
Soda – 0,5 łyżeczki
Kakao – 3 łyżki
Przyprawa "mixed spices" (lub piernikowa) - 2 łyżeczki
Cynamon - 2 łyżeczki
Jajka – 2 szt
Mleko odtłuszczone 2% –  175 ml
Olej rzepakowy – 75 ml
Orzechy włoskie – 100 g
Powidła węgierkowe – 12 łyżeczek

WYKONANIE:
1. Suche składniki wsypałam do miski i wymieszałam. 
2. W drugiej misce roztrzepałam jajka, wymieszałam z mlekiem i olejem.
3. Suche składniki delikatnie połączyłam z mokrymi, dosypałam pokruszone orzechy.
4. Formę do mufinek wykłożyłam papilotkami i do każdej nałożyłam po 1 łyżce masy, potem 1 łyżeczkę powideł węgierkowych i na to znowu po łyżce masy.
5. Piekłam 20min. w temperaturze 180 st C. Do piekarnika wstawiłam kubek z wodą.


Z powyższej porcji wyszło mi 12 dużych muffinek, więc idealnie na formę, mniej idealnie na apetyty taty i męża ;)




Duża porcja orzechów i powidła w środku, czego chcieć więcej na świąteczną rozpustę? :)


Dumna z nich jestem jeszcze bardziej :) Merry Christmas na bis!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz