Przyznaję, byłam sceptyczna, gdy wkładałam pierwszy kubek do kuchenki, ale jak go wyjęłam uśmiechałam się tak jak dziecko, które dostało swojego ulubionego lizaka.
Chwilę później wrzuciłam kolejne porcje dla Przema i dla Alicji, jeszcze nigdy w życiu nie upiekłam trzech ciast w tak krótkim czasie ... i to każde na indywidualne zamówienie! :)
Mąka - 4 łyżki
Cukier - 4 łyżki (z 3 też jest ok)
Kakao - 2 łyżki (można zastąpić czekoladą w proszku, wychodzi jaśniejsze i bardziej "toffi")
Proszek do pieczenia - 1/4 łyżeczki
Olej - 3 łyżki (użyłam rzepakowego)
Jajko - 1 szt.
Mleko - 3 łyżki (użyłam 2%)
Ekstrakt waniliowy - kilka kropli
Sól morska - szczypta
Do podania: śmietana kremówka, alkohole
1. Mieszamy suche składniki (mąka, kakao, cukier, proszek do pieczenia).
2. Dodajemy składniki mokre i mieszamy.
Za pierwszym razem mieszałam od razu w kubku, w którym piekłam, za drugim razem składniki wymieszałam w miseczce i gotową masę przelałam do dwóch małych żaroodpornych foremek. Ta druga opcja zdecydowanie sprawdziła się lepiej, nie narobiłam tyle bałaganu podczs mieszania i ciasto nie "uciekło" z kubka ;)
3. Kubek / kubeczki wstawiamy do kuchenki mikrofalowej, ustawiamy na najwyższą moc i pieczemy od 1,5 do 3 minut (czas pieczenia uzależniony jest od mocy kuchenki oraz wielkości użytych kubków). Ważne, aby nie przesadzić z czasem, bo ciastko nam się wysuszy, wystarczy obserwować jak wyrasta i po pierwszym razie można wyczuć jaki czas jest odpowiedni.
Czekoladowe, słodkie, pachnące i gorące. Może nie jest to cud cukiernictwa, ale jak na pięć minut w kuchni - rewelacja!
U mnie serwowane z malinami i gęstą śmietaną "Bajlejsową" (Bayley's Extra Thick Cream), abo adwokatową (kremówkę ubijam i mieszam z adwokatem - ilość według upodobań).
Samo smakuje dobrze, ale dodatek czegoś "mokrego" i mniej słodkiego fajnie przełamuje smak.
Będąc pod nieustannym wrażeniem dzisiejszego eksperymentu zaczynam się jednak martwić i zastanawiać czy to odkrycie to cudo, czy też mały potwór, bo świadomość, że od spełnienia zachcianki na bombę kaloryczną dzieli mnie teraz tylko 5 minut jest przerażająca! ;)
Bazowałam na przepisie Microwave Cake In A Coffee Mug.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz